ale ptaszysko było wyraźnie nieobiektywne.
No i naprawdę, kocham koty z całego mojego zapalenia mózgu, ale moment w którym ta pazurzasta wściekła kula, w aureoli wirujących kłębków sierści, z hukiem spada na dół, powoduje cały czas napady niekontrolowanego rechotu.